Jednym gestem zrównał karnacje skóry.
Drżeniem dłoni zjednoczył narody.
Swoją wiarą poprzenosił góry,
A cichym słowem naprawiał szkody.
Miał misję pielgrzyma, cieszył ludzi.
Na wyścigi z krótkim oka mgnieniem
Przemknął wśród tłumów, nadzieję zbudził,
Odegnał troski, smutki i cienie.
Dzielnie walczył o dobra zwycięstwo
I rozdawał nadziei bilety.
To mój list, bo wśród darów nie zdarzał się często
List do Najznakomitszego Poety.
autor: uczeń 6. klasy